Wszystko inaczej. Brzoskwinia pusta, nie ma nawet liści, róża ścięta do samej ziemi, sadzonki pięknych kwiatów, których zdjęcia zdobią mój pulpit- stracone. Długa zima i długi brak wiosny zrobił swoje. Rok temu podziwiałam już na gałęziach małe brzoskwinki, a w…
„Wychodziłyśmy późno, było może przed północą, kiedy zobaczyłam, że nie zgasiłyśmy światła w jednym z pokoi. Powiedziałam koleżance, która ze mną pracowała, żeby jechała już do domu, a ja sama zgaszę. Otworzyłam Oficynę i weszłam, po chwili buchnął na mnie…
Ignacy. Nie pamiętam, kiedy zaczęliśmy się odzywać i spotykać. Na pewno było to w białostockim życiu tego znanego pisarza, kiedy był blisko i jeszcze nasz. Mieszkał niedaleko, więc kilka razy spotkaliśmy się przy winie, żeby rozmawiać o literaturze i paradoksach….
Dziwna pora- końcówka kwietnia, a znowu zawieszenie w pogodowym nieczasie. Zmarzłam wczoraj na działce, robiąc zdjęcie kwitnącej magnolii, pojechałam ją obejrzeć, bo to kolejna noc z temperaturą poniżej zera. Wszystko w pąkach, nie rozwija się, nie kwitnie. Czeka na słońce…
Moja siostra ma na imię Dorotka. Tak jak ja, tylko że ja jestem Kasia, tak jak inna siostra cioteczna, która tak naprawdę ma na imię Beata. Wszystko to jest mocno poplątane i nikt nie jest tym, kim jest. Ale Dorotka…
Pojechałam na zakupy do jedynego sklepu otwartego w okolicy, musiałam kupić kapcie. Co za przerażająca sceneria pozamykanych witryn, pustych korytarzy galerii. „W trosce o najwyższe bezpieczeństwo…”- ten zapętlony komunikat brzmiał jak szyderstwo, obijał się o uszy przemykających szybko nielicznych klientów….
Wibrująca planeta mojego syna już opuściła dom rodzinny, nowy, po remoncie i zamieszkała w innej galaktyce. Odprowadziłam ją wczoraj po drodze niemlecznej na dworzec PKP, gdzie umościła się z bagażami na siedzeniu opóźnionego pociągu i odjechała. Długo później syn napisał,…
Każdy z nas ma swoją samotność. Jej jest drogocenna, wyrywana pomiędzy odwożeniem synka do przedszkola, umawianiem do kolejnych lekarzy. Wciśnięta pomiędzy petentów, których trzeba obsłużyć w godzinach pracy, a smsami od męża, który znowu prosi lub przeprasza. Już mu nie…
Pierwsza od czterech tygodni. Przyglądam się światu za oknem, czekając na syna. Jest szary poranek, przedwiosenny, z resztkami śniegu. Dom pachnie ciastem z jagodami, zrobiłam sobie wolne przedpołudnie z porządkami w szafie. Remont domu sprawił, że wszystko czyszczę, zmieniam, oddaję….
Tą drogą szłam do szkoły, wydawała mi się taka długa, szeroka, pełna tajemnic. Najpierw mijałam Reymonta, blok mojej przyjaciółki, która dołączała, w pośpiechu pakując kanapkę do tornistra. W drodze powrotnej wyrzucałyśmy niezjedzone pakunki przy Słowackiego, żeby nikt nie trafił po…