Moja siostra ma na imię Dorotka. Tak jak ja, tylko że ja jestem Kasia, tak jak inna siostra cioteczna, która tak naprawdę ma na imię Beata. Wszystko to jest mocno poplątane i nikt nie jest tym, kim jest. Ale Dorotka…
Pojechałam na zakupy do jedynego sklepu otwartego w okolicy, musiałam kupić kapcie. Co za przerażająca sceneria pozamykanych witryn, pustych korytarzy galerii. „W trosce o najwyższe bezpieczeństwo…”- ten zapętlony komunikat brzmiał jak szyderstwo, obijał się o uszy przemykających szybko nielicznych klientów….
Wibrująca planeta mojego syna już opuściła dom rodzinny, nowy, po remoncie i zamieszkała w innej galaktyce. Odprowadziłam ją wczoraj po drodze niemlecznej na dworzec PKP, gdzie umościła się z bagażami na siedzeniu opóźnionego pociągu i odjechała. Długo później syn napisał,…
Każdy z nas ma swoją samotność. Jej jest drogocenna, wyrywana pomiędzy odwożeniem synka do przedszkola, umawianiem do kolejnych lekarzy. Wciśnięta pomiędzy petentów, których trzeba obsłużyć w godzinach pracy, a smsami od męża, który znowu prosi lub przeprasza. Już mu nie…
Pierwsza od czterech tygodni. Przyglądam się światu za oknem, czekając na syna. Jest szary poranek, przedwiosenny, z resztkami śniegu. Dom pachnie ciastem z jagodami, zrobiłam sobie wolne przedpołudnie z porządkami w szafie. Remont domu sprawił, że wszystko czyszczę, zmieniam, oddaję….
Tą drogą szłam do szkoły, wydawała mi się taka długa, szeroka, pełna tajemnic. Najpierw mijałam Reymonta, blok mojej przyjaciółki, która dołączała, w pośpiechu pakując kanapkę do tornistra. W drodze powrotnej wyrzucałyśmy niezjedzone pakunki przy Słowackiego, żeby nikt nie trafił po…
Zawołałam ich na pomoc i przyszli. Doris zabrała swoje koty. Anna przybiegła w płaszczu, jaki nieudolnie próbowałam sobie kupić w dawnej Telimenie na Legionowej. Kichot szedł machając rękami, z daleka dawał mi znaki, że jest. Agnieszka trzymała kapelusz na…
Mam na tym zdjęciu dwadzieścia sześć lat i dziecko w brzuchu. Usiadłam właśnie na drewnianych schodach, które zrobił brat mojej mamy, wujek Staszek. Są jesionowe. Są dumą. Z tyłu, za mną, z prześwietlonego popołudniowym światłem okna wpada słońce. Ja…
Zdążyłam wrócić o czasie. Chwilę później zasypało śniegiem, więc tylko przez okno patrzę na biały świat. W domu idealna cisza, niezmącona żadnym zbędnym słowem lub dźwiękiem, dziś moja druga ścieżka pozostaje pusta. Zanurzam się w ciepły, puchowy szlafrok, robię herbatę….
Wszystkie moje miłości. Ile ich właściwie było? I dlaczego po każdej tak bardzo cierpiałam? Jedno jest pewne- kochanie boli. Czasami myślisz, że z tego popiołu nic już nie będzie i że umierasz na zawsze. A tu tymczasem, znienacka i po…