Staram się żyć normalnie. To znaczy, że nawet zapominam zabrać maseczkę, jak wychodzę z domu. Nie karcę się za to, wiem, że są sprawy, które wyrzucam z głowy natychmiast, żeby nie zwariować. Rytm dnia wyznaczają dyżury- raz jeden, raz drugi…
Mieszkałyśmy naprzeciwko siebie, kiedy wychylałam się z okna, mogłam zawołać ją po imieniu: Madzik!, bo od zawsze tylko tak do niej mówiłam. Nasze łomżyńskie bloki stały lekko po przekątnej i pamiętam, jakie wrażenie zrobiło na mnie pierwsze, ciemne mieszkanie na…
To jest prosta droga, kiedy skręcasz w lewo, musisz przeciąć dwie ulice i wjechać w las. Najpierw alejka prowadzi wzdłuż domu dziecka, potem wpada wprost w świergot ptaków. Bez względu na wszystko wybieram ją każdego dnia , kiedy mknę, by…
Czy można zgubić przyjaciółkę? Powierniczkę sekretów, współwłaścicielkę tajemnic, mleczną siostrę minionej młodości? Jasne, że tak. Nasze przyjaźnie- jak miłość, mają tylko jeden z czasów: czas przeszły dokonany. Cofnijmy pytanie. Bo trzeba opowiedzieć historię, która ledwie się zaczęła.Jak można zgubić przyjaciółkę?…
Tak mi brakuje Polski przydrożnej, zatrzymania się na chwilę w maleńkich Krynkach na kawę, obowiązkowo „plujkę”, bo baru z ekspresem tam nie ma, w Koszelach, gdzie droga prowadzi przez ciekawską wieś, skorą do plotkowania „do kogo jedzie ten ładny samochód?”….
Czasy z pewnością nie są poetyckie. To bardziej proza życia, jeśli patrzeć na naszą smutna egzystencję. Ale jednak, dostałam od Biura Literackiego kilka tomików znanych i debiutujących poetów. Zacznijmy od Eugeniusza Tkaczyszyna -Dyckiego. Jego wiersze, w tomiku „Gdyby ktoś o…
To będą pierwsze święta, kiedy nie będziemy razem, wirusem porozdzielani w domach spróbujemy spędzić tę drugą Wielkanoc mimo wszystko obok siebie. Wczoraj wysłałam do nich paczkę, chciałam wrzucić mazurek, na znak, że pamiętam, tęsknię, ale w ostatniej chwili kupiłam maseczki,…
Nikt nie odlicza tych trudnych dni, więc nie wiem ile czasu siedzimy w zamknięciu. Chociaż można to zrobić,kiedy patrzy się na włosy, paznokcie, rzęsy dziewczyn odciętych od swoich kosmetyczek. Powoli przybieramy naturalny widok, stając się jak przed laty, nieskażone pędzlem…
Bergamo przywitało nam gorącym słońcem października, tak dziwnie było rozpinać kurtkę i zmieniać buty z jesiennych na letnie. Tylko tu możliwe jest cofnięcie w czasie, kiedy wylatuje się z chłodnej Polski i trafia wprost w środek lata. Miałyśmy tu spędzić…
Spokojny, świąteczny poranek skłania do lektury. Odkładałam tę książkę tak, jakbym chciała nie pamiętać o świecie sprzed kilku lat, kiedy leżałam w szpitalu, pod kroplówkami, z niepewnością, lękiem i niepewnym jutrem. Pisałam wtedy pamiętnik, a w nim był zapis wszystkiego,…