Każdy ma taki świat, jaki sobie zaplanuje. Cezura w moim życiu nastąpiła w 2010 roku, kiedy po raz pierwszy tylko we trójkę ruszyliśmy na wakacje. Był maj, byłam szczuplejsza o osiemnaście kilogramów i cała w czerni. Straciłam dwóch ważnych mężczyzn…
Nie zauważałam jej wcześniej, choć to jest moja codzienna droga do domku. Ta łąka, wzdłuż której namalowano liczne miejsca parkingowe dla samochodów kusiła przede wszystkim młodych: przyjeżdżali, z dala od kontrolujących rodziców-zapalić skręta, wypić piwo, śmiać się głośno. Mijałam ich,…
Dom Bogdana jest drewniany, solidny, ma zielone, wesołe okiennice i należy do niego dopiero od niedawna. Dziadek robił go z porządnego drewna z Puszczy Białowieskiej, z Masiewa, z boku napisał farbą datę oddania do użytku, którą teraz Bogdan, pochylając…
Czasami są dni takie jak ten, kiedy chcesz wyjechać daleko od domu. Nieznany lęk dopada cię i uciekasz, zapominając, że „omnia mea mecum porta”- zabierzesz go ze sobą wszędzie gdzie będziesz. Śpiewała o tym Anna Maria Jopek, nic dodać, nic…
Wróciłam z wieczornego spaceru, puste ulice i chodniki, osiedle kładzie się spać. Gdzieś w oddali majaczą światełka ulicy Ciołkowskiego, która zawsze prowadzi mnie do ogrodu. Trochę tęsknię do stałej dróżki, która jadę na działkę, ale dziś wieczorny, deszczowy detoks. Spędziłam…
To już druga kawa, z mlekiem bez laktozy, specjalnie kupionym dla mojej małej córeczki. Odmierzanie zaczęłyśmy dwie godziny temu, ona od pośpiesznego telefonu, że to już, ma czekać gotowa, bo transport jedzie. I ja, po tygodniach budzenia się bez budzika-…
Zapraszam was do posłuchania pięknych historii, które możecie słuchać jako podcasty, reportaże, audycje czy jak sobie chcecie 🙂 Zajmowały mi ostatnio dużo czasu i chętnie się nimi z Wami dzielę. Oto one: Najpierw opowieść o burzliwych czasach PRL-u i niewinnej…
Oto teczka. Są w niej moje zaświadczenia, akty, świadectwa, odznaki i pamiątki. Zaczyna się od horoskopu i pięknie wytłumaczonego znaczenia moich dwóch imion: Dorota Katarzyna, choć w tej teczce najwięcej jest Kasi, Kasiuni. Mój tato porządkował świat w teczkach, każdy…
Ten tydzień zleciał błyskawicznie. Obiecałam sobie wolne, po trudnym końcu kwietnia -i słowa dotrzymałam. Był długi sen, był rower. I ogród. Niespiesznie piłam kawę i rozmieniałam kolejne dni tygodnia. Słońce grzało coraz wcześniej, nie zwracałam uwagi na moment jego pobudki,…
Jest jak narkotyk. Dopadam do niego, zrywam młode, zielone listki, łykam je szybko, tuż po rozgryzieniu. Tymianek poddaje się moim dłoniom, stara się przypodobać smakiem, zwłaszcza teraz, kiedy ledwie wypuścił świeże pędy. Ma lekką goryczkę, ale jest pyszny, soczyście zielony…