Rower. Cudowna wolność, gdy zamaszyście kręcisz pedałami, zwłaszcza pod górę. To zmaganie nie tylko z wzniesieniem, ale i własną słabością. Potem pachnący las, gdy wjeżdżasz w kawałek zadrzewionego cienia, śpiew ptaków, które wydają się witać każdego, kto wchodzi…
Co jest takiego w tej piaszczystej, nieurodzajnej, spieczonej słońcem ziemi, że Bóg zechciał mieć ją na własność? To pytanie nurtowało mnie od początku podróży do Ziemi Świętej. Pojechałam tam, przynaglona potrzebą podążania po ścieżkach mojego Przyjaciela. Dziewięć dni było wypełnionych…
29 września-21 listopada 2015. Kontury i Millie Bird Jestem. To jedno z najważniejszych słów, które określają nas na ziemi. Metaforycznie i sensualnie. Dotykam konturów swego ciała, palcem wskazującym zakreślam jego koniec, czuję miękkość skóry i ciepło. Poznaję zagłębienie pod…
(…) Płyniemy, kajak, po perturbacjach w Waniewie, gdy zaczął nabierać wody, ponownie kołysze się niebezpiecznie i zamaka. Na szczęście już za chwilę przystanek. Malownicze i wyjątkowe miejsce, nocą pohukują tu puchacze i żerują bobry. Na wodzie unosi się cień…
Pamiętam swoje najstraszniejsze spotkanie autorskie. To było z Januszem Leonem Wiśniewskim, kilka lat temu, w Zmianie Klimatu. Fabryka Bestsellerów, jak co roku zaprosiła mnie do poprowadzenia wieczoru z tym słynnym, uwielbianym przez czytelniczki autorem. Było mi bardzo miło, przygotowałam sobie…
Czy to nie jest dziwne, że rzeczy- bezduszni świadkowie naszego istnienia są trwalsi niż my? Na przykład szklanka. Z ciemnego, niemodnego już szkła, z wygodnym uchem. Właściwie dzień zaczynał się od zapachu kawy, pośpiesznie zalewanej wrzątkiem. Puchata czapa gromadziła się…
Czy ja ją polubiłam za to, że jest kobietą? Że zgodziła się mnie przyjąć, gdy zmienialiśmy miejsce zamieszkania? Za kolory i zapachy, albo świadomość, że przyjęła też moich bliskich? Nie wiem. Jedno jest pewne, że skradła moje serce od razu,…
Jest 17.25. Leżę na Skłodowskiej i wszystko mnie boli. Telefon nie przestaje dzwonić, słyszę ciepły głos, który ciągle odpowiada: „nie, jeszcze nie urodziła”. Natalia nie wyrywa się na świat, może to i dobrze, bo jest chłodny środek września,…
To były wakacje, jak zawsze umówiłam się z Magdą w jednej z knajpek w centrum, w środku Częstochowskiej, jednej z najciemniejszych i ponurych ulic Białegostoku. Nigdy za tą króciutką uliczką nie przepadałam, choć to tam chodziło się do Lejdis, po…
A gdyby tak zostało ci pięć miesięcy, co byś zrobił? Ze swoim życiem, marzeniami, sobą? Co byś zmienił w codziennym rytmie dnia, czy przyspieszył wschód? Opóźnił noc? Przeprosił się z kimś oddalonym, wybaczył? Wrócił zza zakrętu, więcej marzył? Kochał mocniej?…