Od ćwierć wieku zanurzam się w czas międzyświąteczny. To znaczy, ze po Bożym Narodzeniu jest Sylwester, a zaraz po nim …następne Boże Narodzenie i – znowu Sylwester. To podarunek na zawsze od mojego ex-męża, bo mimo, że się rozstaliśmy, celebruję…
Listopad i grudzień to zawsze szalone miesiące, które wieńczą długi i wypełniony pracą rok. Czas na bilans i zaproszenie do słuchania, bo ostatnie pół roku w pandemii było naprawdę twórcze. Najpierw radio. To w nim mogę realizować się w całości….
Zacznę od Wojtka. Jego książka przybyła w dobrym czasie: za oknem małe połacie bieli rozjaśniają świat, dokładnie tak samo jak ta książka. Ja też w niej jestem, bo spotkaliśmy się latem pod jednym ze sklepów i kiedy zdradził mi, że…
Po szaleństwie sylwestrowej nocy zawsze przychodzi czas spokojnego, cichego 1 stycznia. Nikt już nie wysyła życzeń, świat przestał rozbłyskać kolorowo, jesteś tylko ty i szybki wieczór. Zawieszenie świata między minionym, już wiadomym czasem a tym, który dopiero nadejdzie. To…
Choinka w Rozworach musiała być ogromna. Ostatecznie –dziadek był sołtysem, musiał ścinać najładniejsze i największe drzewko, a poza tym na wigilię do dziadków przyjeżdżały ich dzieci ze swoimi żonami i mężami, no i oczywiście z dziećmi, czyli nami. Choinka…
Ostatnia róża w moim ogrodzie. Dziś będzie minus dwa w nocy, na pewno nie przetrzyma tego zderzenia z zimowym podmuchem. Długo zastanawiałam się, czy to już. Często myślę o amarantowym krzewie, który nie śpi przed moim letnim domkiem prawie do…
Jest środowy poranek, wstałam wcześnie, zbudzona snem o mamie, której szukam. Wstawiłam gęsinę do piekarnika, zrobiłam masę do tortu, patrzę w okno na powiewające flagi. Jedenasty listopada. Ktoś zawłaszczył słowo „narodowe”, zamienił jego znaczenie, wymiętolił je w używaniu, zabrudził jednoczący…
Mijam ich każdego dnia. Za każdym razem uśmiecham się i mówię: cześć Teresko do swojej nauczycielki radiowej, która patrzy na mnie niemo ze ściany tuż przy schodach na drugie piętro. Witaj Wieśku- uśmiecham się do przyjaciela, z którym piłam kawę…
Do czego tęsknię najbardziej w tym dziwnym czasie naznaczonym izolacją? Tęsknię do mojej drugiej, przyszywanej mamy z Koszel, która jak nikt umie kochać jedzeniem. Przypomina mi moja pierwszą mamę, najważniejszą, która zawsze dogadzała nam smakołykami. Obie robiły niezrównane obiady, święta,…
Jesienią świat spowalnia, stoi w miejscu. Widzę to wreszcie z okien mojego domu, w którym schowała mnie choroba, niebezpieczna jak wszystkie w czasach Covid-19. Dziś pościeliłam łóżko, przyjmowało mnie od dwóch tygodni znacznie częściej, dłużej, intensywnie. Chorowałam mocno, brodząc…