Jest 17.25. Leżę na Skłodowskiej i wszystko mnie boli. Telefon nie przestaje dzwonić, słyszę ciepły głos, który ciągle odpowiada: „nie, jeszcze nie urodziła”. Natalia nie wyrywa się na świat, może to i dobrze, bo jest chłodny środek września,…
Różności
Różności od Doroty Sokołowskiej