Po kim ona ma te usta? Pełne, jakby stworzone do całowania. Czerwone, prawie karminowe, wypukłe, lekko wydęte, jakby za moment miała rozciągnąć je w szerokim uśmiechu, którym można objąć pół świata. Przyglądałam się tym ustom od tylu lat i nie…
Zaczynam trzeci rok obecności w Waszej rzeczywistości. Cieszę się, że tu zaglądacie i chciałabym, żebyście zostawiali swój ślad. Życzę Wam w Nowym Roku dobra, piękna i miłości. Ciekawa jestem, jak zapisał się Wasz rok. Czy upływal bezboleśnie, czy też wydrążył…
Okno w kuchni Usłyszałam go podczas robienia zupy. Płakał tak rozpaczliwie, wybiegłam na balkon przerażona, że to płacze dziecko. Sylwester, mała kocia kulka, siedział pod samochodem i próbował uratować swoje życie. Było tak samo biało jak teraz, mróz schładzał termometry…
Przyjechałam tu szukać śladów Teresy. Być może nigdy nie widziała zatoki z malowniczym klifem, ani nie czuła jak wiatr szarpie za włosy w tej zakręconej przestrzeni. I nie wie-jak literacko płyną obłoki, gdy leżysz na piasku, słyszysz lekkie obijanie wody…
Leżał w szufladzie. Niepozorny, starodawny, jakby wyciągnęła go z dawnych zasobów taty, który zawsze notował wszystko- tworzył rozległe opracowania dziejów harcerstwa i zapisywał notatki codziennego życia. Zeszyt z przepisami mama włożyła do ostatniej szafki, którą zabieraliśmy z łomżyńskiego domu ….
Czy pamiętam jeszcze, jak to się zaczęło? Był ponury listopad, moja córeczka miała zaledwie roczek. Byłam młodą radiową mamą, która tuż po pracy biegła do domu, żeby być jak najdłużej ze swoim dzieckiem. Nie miałam wtedy zbyt wiele czasu, żeby chodzić…
Kasieńko, dziś są Twoje imieniny- usłyszałam w słuchawce głos mojej cioci z Zambrowa. Prowadziłam właśnie niedzielny program o kulturze. Siedziałam w przedpołudniowym studiu, męczył mnie katar, jesienna trupiość zaglądała w okna. Środek najgorszego dnia w roku, a tu nagle te…
Okazało się, że to córka mojej koleżanki- Hanki Krzyżewskiej. Dziewczyna z pomysłami na nowe książki, tak mi bliska przez to, co robi. A robi książki- redaguje je i składa, czyści watę napisaną przez kogoś innego, poprawia i dopisuje. Dokładnie tak,…
Jak zawsze, tak i w tym roku zaproszono mnie do prowadzenia spotkań literackich. Wyszły świetnie, prof. Ryszard Koziołek i Małgorzata Rejnert wpisali mi świetne rekomendacje do swoich książek (zbieram z autografem) i stanęły na jednej z czterech półek lektur podpisanych…
Fot. Tomasz Pienicki Z profesorem miałam porozmawiać już rok temu, ale nie przyjechał na spotkanie do Białegostoku. Przyznaję, dopiero w tym roku zajrzałam do jego książki. Pamiętam zdziwienie, że czytaliśmy w młodości te same książki. I szok, że to taki…