Niby zwyczajny słoik. Wiem, że schodził po niego w nocy do piwnicy, co już wydało się heroiczne, bo na balkonie stało kilka takich samych do wyniesienia- właśnie tam. Słoik okleił fioletowym papierem, a do środka powrzucał białe, równo złożone kartki….
Oto miejsce zdarzenia: pośpieszny z Warszawy do Białegostoku. Cały pociąg ludzi, a w przedziale nasi bohaterowie: starsze małżeństwo- pan z różańcem w ręku, pani z półsnem pod powiekami; przytuleni do siebie. Ruda czterdziestolatka naprzeciwko, z papierosami do towarzystwa….
Zimowe popołudnie. Czas pędzi, śnieg tańczy na wietrze, drogę odmierzają światła samochodów i smugi zachodzącego słońca Jadę do domu i słucham wierszy Andrzeja Strumiłły- z płyty- dodatku do tomiku poezji „Ja”, wydanego przez łomżyńską Oficynę Wydawniczą Stopka. Swoje wiersze profesor…
Prawie nie pamiętam szczegółów tej podróży. Zapewne jakaś pogoda, lasy i ludzie. Jak każda- zaczęła się od przypadku,radiowego zlecenia, może ciekawości- czym są Taboryszki, gdzieś na końcu świata, przy trzech granicach polskiej, litewskiej i białoruskiej. Jechałam z ufnością, że…
Wszystko może być tematem. Reportaż czasem dyktuje nam …nos. Pojechałam do Łomży, żeby wreszcie (po ilu latach?) nie ominąć ulicy Bernatowicza. To tu moja młodość, moje pierwsze miłosne fascynacje, (Robert, pamiętasz?) moje filozoficzne wybory, moja poezja. Zupełnie nie wiem…
„Życie to jednak strata jest” Andrzej Stasiuk. Podobno to miał być niezbyt nośny tytuł. Demiurdzy od sprzedaży książek narzekali, że czytelnik dostatecznie się nie skusi. Tymczasem niespodzianka! Wybrałam się na spotkanie w bardzo wyjątkowym gronie Doroty Wodeckiej i Andrzeja Stasiuka…
Miasto połknęło Katarzynę bardzo szybko. Ani się obejrzała, gdy znalazła upodobanie w długich dojazdach do pracy, rozgrzanym, ciasnym jak ulice powietrzu i paradoksalnej pustce wielkich, wypełnionych po brzegi sklepów. Katarzyna, lat 39, wcześniej zameldowana w malutkiej miejscowości tuż nad brzegiem…
Jakie studia i gdzie Pani skończyła? Dlaczego właśnie tam? Jestem Łomzynianką. Skończyłam prestiżowe liceum w moim małym mieście, w ostatniej , maturalnej klasie fakultet prowadziła moja znakomita pani profesor Danuta Zawadzka i to ona rozbudziła we mnie pasję literaturożercyJ…
I jak tu nie wierzyć w przeznaczenie? W to, że czasem na naszej jasnej i prostej drodze Ktoś z Góry mignie lusterkiem odbijającym światło i zatrzyma nas na chwilę w biegu? Zadzwoniłam do Poety. Po kilku miesiącach milczenia.Wiłam się w…
Jestem tu pierwsza. Wchodzę, witam się, przemierzam jeden wąski i krótki korytarz, a potem schody. Ile razy nimi już weszłam? Chropowata struktura ściany, pamiętam, żeby nie podchodzić zbyt blisko- zaciąga swetry, sukienki, chusty. Potem korytarz z czerwonym chodnikiem. Czasem zdejmuję…