Po kim ona ma te usta? Pełne, jakby stworzone do całowania. Czerwone, prawie karminowe, wypukłe, lekko wydęte, jakby za moment miała rozciągnąć je w szerokim uśmiechu, którym można objąć pół świata. Przyglądałam się tym ustom od tylu lat i nie…
A może to jest tylko sen? Droga prowadzi wprost do małego domku, po lewej, z napisem 57. Mijasz dziką czereśnię, kapliczkę, którą ktoś postawił w szkaradnym miejscu swego ogródka, idziesz nie rozglądając się na boki, bo śpieszysz się do tej,…
Czy to nie jest dziwne, że rzeczy- bezduszni świadkowie naszego istnienia są trwalsi niż my? Na przykład szklanka. Z ciemnego, niemodnego już szkła, z wygodnym uchem. Właściwie dzień zaczynał się od zapachu kawy, pośpiesznie zalewanej wrzątkiem. Puchata czapa gromadziła się…