Kot.

Niektórzy myślą, że to wysłannik z kosmosu. Może nadzwyczajnie długo patrzeć w oczy, jakby prześwietlał i skanował. Potrafi całym ciałem zbierać informacje o tym, co go interesuje najbardziej. Za nic ma żarty niemądrych ludzi, którzy ubierają koty w hełmy rodem z Gwiezdnych Wojen. Albo innych, równie głupich (według kota) postaci.

 

Kot ma swoją godność.Kot żebrze tylko w jednym przypadku: gdy ktoś jest w kuchni. Poza tym taki kot NIGDY nie splami się tym, żeby służyć człowiekowi. To ludzie mają nadstawiać kolana, żeby jegomość kot, mógł się wygodnie ułożyć i zasnąć. Człowiek może kota głaskać, ale stref „na nie” jest dużo i trzeba uważać. W przeciwnym razie kot jest niezadowolony. Bardzo.

 

 

Kot lubi być indywidualistą. Dla kota nie ma rzeczy niemożliwych. Kot nie próbuje, kot od razu zalicza. Jedyna próba, na jaką kot się decyduje, to czy da się spać dłużej niż 24 godziny na dobę. Kocia doba rozciąga się i wyciąga, jak prująca się skarpetka zwinięta w kłębek. Kiedy kot nie sypia, na pewno myśli o tym, co by tu zjeść. Czasem jednak to człowiek chciałby zjeść kota. Gdy na przykład patrzy na przepysznego kota w sosie (dżemkowym?) drzemkowym.

 

 

Kot jest pierwszym cudem świata. I ostatnim. A kiedy to piszę, Sylwester nieśmiało ociera się mokrym noskiem o moją rękę, z nadzieją, że pani skusi się na wspólny spacer do kuchni. Przecież to tak niedaleko. Ciekawa jestem Twojego kota. Nawet jeśli to jest kot…na punkcie psa. Lub książki. Albo podróży. Okoć się komentarzem i zdjęciem. Miau!