Pojechałam na zakupy do jedynego sklepu otwartego w okolicy, musiałam kupić kapcie. Co za przerażająca sceneria pozamykanych witryn, pustych korytarzy galerii. „W trosce o najwyższe bezpieczeństwo…”- ten zapętlony komunikat brzmiał jak szyderstwo, obijał się o uszy przemykających szybko nielicznych klientów….