Miasto połknęło Katarzynę bardzo szybko. Ani się obejrzała, gdy znalazła upodobanie w długich dojazdach do pracy, rozgrzanym, ciasnym jak ulice powietrzu i paradoksalnej pustce wielkich, wypełnionych po brzegi sklepów. Katarzyna, lat 39, wcześniej zameldowana w malutkiej miejscowości tuż nad brzegiem…