Pewnego dnia, a było to tuż po moim prywatnym końcu świata, zauważyłam, że świat się zmienia. Zniknął zielony busz z zaplecza Mazowieckiej, drogę do radia przecięła wielopasmówka, tnąc kasztanowce, które widziałam z okien swego domu. Centrum zrobiło się wielkomiejskie. Zniknęły…