Obudził mnie telefon o szóstej trzydzieści. „Pomyłka”- usłyszałam i ktoś natychmiast się rozłączył. Tak zaczęła się Wielkanoc. Zdążyłam ze wszystkim: paczka z indykiem zrobionym tak jak lubi, pikantne papryczki i baranek z czekolady, a w małym plastikowym pudełku jajko,…