Pewnego dnia, a było to tuż po moim prywatnym końcu świata, zauważyłam, że świat się zmienia. Zniknął zielony busz z zaplecza Mazowieckiej, drogę do radia przecięła wielopasmówka, tnąc kasztanowce, które widziałam z okien swego domu. Centrum zrobiło się wielkomiejskie. Zniknęły nasze miejsca- dawna knajpka, w której celebrowaliśmy małe święta, ba, nawet rozebrali zameczek sprzed bloku, tak długo budowany przed laty.
Mój świat ulegał zagładzie i wydawało mi się, że Białystok znika razem z nim. Postanowiłam, że opiszę, jak go pamiętam. I tak powstał pomysł na książkę. Przez najbliższy rok będę zapisywać miasto od lat siedemdziesiątych do czasów współczesnych. Wszystko oparte na dokumentach: prasie, wspomnieniach ludzi i własnej pamięci.
Stypendium Prezydenta Miasta Białegostoku mi w tym pomoże. Wierzę, że wszystko co możemy zrobić, to zostawić własny ślad. Zanimodejdziemy.
Projekt nosi roboczy tytuł „Cykl reportaży literackich o Białymstoku „Ślady, miejsca, ludzie” (nazwa robocza). Przygotowanie książki do druku”
Proszę- trzymajcie kciuki!
Podobnie jak inni wierni słuchacze – trzymam Pani Doroto mocno, mocno kciuki.
Powodzenia !
Powodzenia 🙂 trzymam kciuki :*