Co zapamiętałam z tego miejsca? Wysokie drzewa na granicy domu, szumiały tak bardzo po polsku, kiedy pierwszy raz oddychałam gościnnym powietrzem u Gosi. Zabawy Bobby’ego na trawie z moją trzynastoletnią córką i siedmioletnim synem. I dużo spokoju, który przynosił ożywczy…