Zwariowane lato odchodzi. Tym razem pozwoliłam mu przelać się przez siebie, bez konieczności planów, napięcia, pomysłów na wyjazdy. Po prostu- było. Jak zawsze jeździłam rowerem, zbierałam papierówki i brzoskwinie, robiłam zdjęcia zachodowi. Cieszyłam się obecnością trójki dzieci nad głową, długim…