Środek upalnego dnia, pękate od zieleni centrum, prawie lato. Andrzej Zaborski wchodzi do Kawiarni Lalek od strony teatru, stoi za zamkniętymi drzwiami, w charakterystyczny sposób macha rękami, krzyczy, żeby otworzyć. Monika Zaborska weszła innym wejściem, patrzy na tatę oddzielonego szybą…