Mieszkam w słowach. Rozpycham się pomiędzy przecinkami, oddechem i pauzą. Lubię słyszeć brzmienie i dźwięk energii, która nazywa świat. Słowa wibrują i nazywają. To jest moje okno, to krzesło, to ucho, którym słyszę. Ale nawet niewyrażone słowa krążą po moim krwioobiegu. Pulsują we mnie litery, coś w środku mnie układa je w słowa i zdania. Mój dom ze słów ma różne kształty, czasem kulę się w krótkiej sentencji, innym razem potrzebuję wielu kartek do zapisania tego, co mnie wypełnia. W każdym czuję się dobrze, swojsko i bezpiecznie. Mój dom zamieszkują wspomnienia, prężą się jak koty zimowym porankiem w ciepłym zagłębieniu kanapy. W moim domu bywają też ludzie, pasjonaci i szaleńcy, mistrzowie i poszukujący swojej drogi, aktorzy i malarze, muzycy i filmowcy. Zapraszam ich na chwilę do pokoju pełnego światła i słucham uważnie, jak mówią o tym, kim są, dokąd i po co zmierzają.
Zapraszam i Ciebie, drogi czytelniku, do tego, byś usiadł w zielonym pluszowym fotelu i zagłębił się w tę opowieść. Zapalam lampkę, parzę herbatę. Przez najbliższe tygodnie znajdziesz tu reportaże o domu każdego z nas. Ja mieszkam w słowach, a Ty?
Reportaże „Mój dom. Artyści Podlasia” realizuję jako stypendium przy wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego i Pana Marszałka Artura Kosickiego.
Bardzo serdecznie dziękuję za okazaną mi pomoc finansową oraz wsparcie. Wierzę, że już niebawem z tych opowieści powstanie książka, która pokaże, jak niezwykły jest region, w którym żyjemy, pełen wspaniałych ludzi, mówiących: „Tu jest mój dom”
Wprawdzie nie mieszkam jeszcze w słowach, niemniej niecierpliwie czekam na kolejną zapowiadaną książkę „Mój dom”. Chłonę jak zwykle Podlasie mimo ze mieszkam daleko stąd, niemniej wracam często do tej magicznej podlaskiej krainy w marzeniach i snach. Bo gdzież tak wspaniali ludzie, ta bogata historia, istna mozaika narodów i religii, nie wspomnę o samej magii tych miejsc. Wybieram się tam już od dłuższego czasu, niestety są to tylko wciąz dalekie plany i marzenia. Stąd tak czekam na kolejną podlaską ksiązkę gdzie zapewne odnajdę sylwetki tych wszystkich wspaniałych ludzi, co tworzą mit i magię tego miejsca. Póki co liczę na radiowe reportaże z tego też cyklu, napewno z przyjemnością je odsłucham. Wprawdzie nie w zielonym fotelu, ale przy dobrej aromatycznej herbatce, patrząc na moją wciąż powiększające się książkową półkę z Podlasiem w tle.
Dziękuję więc za podjęcia tego tematu, bo kto też tak pięknie potrafi to ująć słowami. Korzystając z okazji dziękuję również za kolejną edycję Gwiazdki z książką, ile to już lat… Dobrego dnia !